Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
postaci Ślubu, opętanych pragnieniem przewagi... czy też, grzeczniej, autoafirmacji. Często boi się też diarysta Dziennika, najbardziej cierpienia, skoro utożsamia mu się ono z diabłem (D II 283-293). Ale najbardziej filozoficznie trwoży się narrator Pornografii. Podczas mszy w wiejskiej parafii, uprzejmie odczekiwanej przez stołecznych ateuszy... zagarnęła tychże "przestrzeń już kosmiczna, czarna (...) A temu tonięciu w przestrzeni towarzyszyło straszne wzmożenie konkretności, byliśmy w kosmosie, ale byliśmy jako coś przerażająco danego, określonego we wszystkich szczegółach" (P 17-18). Doznali oni zatem lęku przygodności i opuszczenia, doświadczenia otchłani.
Tych wszystkich lęków nie podjąłbym się jednak ogólnie wytłumaczyć. Inaczej niż wielu gombrowiczologów, nie uważam, aby
postaci Ślubu, opętanych pragnieniem przewagi... czy też, grzeczniej, autoafirmacji. Często boi się też diarysta Dziennika, najbardziej cierpienia, skoro utożsamia mu się ono z diabłem (D II 283-293). Ale najbardziej filozoficznie trwoży się narrator Pornografii. Podczas mszy w wiejskiej parafii, uprzejmie odczekiwanej przez stołecznych ateuszy... zagarnęła tychże &lt;q&gt;"przestrzeń już kosmiczna, czarna (...) A temu tonięciu w przestrzeni towarzyszyło straszne wzmożenie konkretności, byliśmy w kosmosie, ale byliśmy jako coś przerażająco danego, określonego we wszystkich szczegółach"&lt;/&gt; (P 17-18). Doznali oni zatem lęku przygodności i opuszczenia, doświadczenia otchłani.<br>Tych wszystkich lęków nie podjąłbym się jednak ogólnie wytłumaczyć. Inaczej niż wielu gombrowiczologów, nie uważam, aby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego