skonstruowana maszyna, więcej niszczy, niż produkuje. Tak dalej niepodobna. Trzeba rozebrać wszystko aż do śrubek, co nieużyteczne odrzucić, rozebrawszy zmontować na nowo, na fest: Plany leżą gotowe, monterów świerzbią ręce, tylko stare, zardzewiałe żelastwo nie puszcza. Wrosło, pozrastało się w szwach tkanką rdzy - każdy gwint wypadnie odrywać zębami.<br>I w czarnym, nadymionym pudełku celi taśmą feerycznego filmu rozwijał się mit o nowym ładzie zrekonstruowanego świata.<br>Pierre słyszał i dawniej w fabryce długie, monotonne opowieści o tym nowym świecie, bez bogatych i nędzarzy, gdzie fabryki będą własnością robotników, a praca zamiast niewoli, stanie się hymnem, higieną wyzwolonego ciała <page nr=37>.<br> Nie wierzył. Nie ruszyć