natychmiast, nie będzie żadnych dalszych dyskusji ani odwlekania - podpiszę ten papier". Cyfra 90 wzięła się stąd, że takie są zwyczaje w USA.</><br><who2>Włodek: Jest jeszcze przymus wewnętrzny, na przykład po wizycie u lekarza okazuje się, że serce i wątroba są w opłakanym stanie. Dowiadujemy się jednoznacznie: "Nie ma się co czarować, albo przestaje pan pić, albo do piachu".</><br><who3>Anka: Pamiętasz, Monika, co mówiliśmy o "sięganiu dna"? To wszystko są sytuacje, które powodują, że alkoholik czuje się zmuszony do leczenia.</><br><who2>Włodek: Takie konkretne argumenty przekonują, że innego wyjścia nie ma. Przyparty do muru człowiek postanawia gdzieś się zgłosić, chociaż tak naprawdę nie