tej dziedzinie nie jest tak wielu...<br>Każde wejście do studia, spojrzenie w kamerę czy wyjście na scenę, to spotkanie z ludźmi w towarzystwie światła. Wiem, że może ono być moim najlepszym przyjacielem i najgorszym wrogiem.<br>Zmieniałam mieszkania wielokrotnie. Moim mężem jest operator filmowy, mężczyzna, który zajmuje się światłem, umie światłem "czarować". Oświetlał mnie i fotografował wielokrotnie, przy tym wiele razy niekorzystnie. Na moje pretensje odpowiadał, że zrobił to celowo, by mi dodać charakteru, albo podkreślić mój stan (w roli).<br>Ale kiedy urządzaliśmy nasz dom, poprosiłam go o piękne światło. Wszędzie. Cała instalacja była podporządkowana mojemu życzeniu. Lampa nad stołem, tuż nad