w nocy lata na miotle. Słowo honoru, że mówię prawdę. W naszej szkole jest jeden chłopiec, syn felczera... Obiecał mi dać ziele, którym przeciera się oczy i wtedy natychmiast można poznać czarowrnicę,., Wystarczy zresztą spojrzeć na tę twoją Polinę... Mówię ci, że to diablica...<br><br>- Głupi jesteś - odrzekłem zaperzony. - Diabłów i czarownic nie ma. Ojciec mówi, że to żerowanie na ludzkiej ciemnocie...<br><br>Wania uśmiechnął się pobłażliwie:<br><br>- Twój ojciec jest mądry, owszem, ale są takie rzeczy, o których nawet najmądrzejsi ludzie nie wiedzą. Czy ktoś na przykład wie, co jest na tamtym świecie?<br><br>- Nie ma "tamtego" świata...<br><br>- To może ty i w Boga