Szczuka. -<br>Jest w mym domu ruda suka,<br>Może taka dusza czarcia<br>Suce nada się do żarcia."<br><br>Z tymi słowy smycz rozluźnił,<br>Diabeł kwękał, szemrał, bluźnił<br>I namęczył się niemało,<br>Aż wykrztusił duszę całą,<br>Po czym zniknął w cieniu buka.<br>Tyle widział go pan Szczuka.<br><br>A na ziemi rozpostarta<br>Pozostała dusza czarta.<br>Jął pan Szczuka gnieść ją w rękach:<br>Była czarna, gładka, miękka<br>Jak najlepsze sukno bielskie<br>I nie poznać, że diabelskie.<br><br>Rzekł pan Szczuka: "Wiem, co zrobię!<br>Frak z niej każę uszyć sobie!"<br><br>Był w Olkuszu krawiec taki,<br>Który szył najlepiej fraki,<br>Więc pan Szczuka w karnawale<br>Był ubrany doskonale<br>I