nasyconych ciał<br>Nasze ziemskie dziewuszątko i jego - chłopal?...<br><br>Z nich jedna - wiem na pewno, że pokocha mnie,<br>Ku mnie ciałem - wzbronnym światu - występnie spłonie.<br>Obczyzno, przyswojona w pieszczocie i śnie!...<br>Tajemnico, co posiadasz - usta i dłonie!<br><br>Za jej sen - w mym uścisku, za pieszczotę nóg,<br>Za wniknięcie pocałunkiem w jej czary żyzne -<br>Oddam chętnie, natychmiast - na rozstaju dróg -<br>Żywot wieczny i tę całą - zagrobowiznę!<br><br>W ślad za nią będzie kroczył niewidzialny mops,<br>Co podziemne węsząc zmory, wyje w niebiosy<br>Lub szczeka głosem czujnie rozśpiewanych kobz,<br>By odstraszyć złe uroki - złe sny - złe losy.<br><br>Jak brzmieć będzie jej imię - nie wiem, ale