wcale nie wywołał skandalu... W Pornografii narrator mówi o swej przeszłości i przyjaciołach tak, jakby był Gombrowiczem, który spędził okupację w Polsce. Wierutna bajka, na której lep poszedł jednak zagraniczny czytelnik, do którego już Gombrowicz adresował powieść. Słowem, w dzienniku autor ucieka chwilami w zmyślonego narratora, w dziennikach utożsamia się - cząstkowo, nieszczelnie, kłamliwie - z autorem. I właściwie nie mogło być inaczej.<br>Powiada przecie Gombrowicz, że osobowość pisarza, podobnie jak każda osobowość, rodzi się w działaniu na bliźniego, tutaj czytelnika. Jakże zatem rozróżnić prawdę i zmyślenie, autora i narratora? Pisarz oscyluje stale między wolą przemiany, pustą, zrodzoną z negacji... a świadomie wybraną