Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
było". Że może być gorzej. A kto ma głowę do bliźnich, skoro na co dzień walczy ze strachem przed bezrobociem czy widmem bankructwa?
Tyle że teraz, po 15 latach, już wszystkim nam było i "lepiej", i "gorzej". Przyzwyczailiśmy się, że demokracja to wieczny kryzys. Przestajemy więc wpatrywać się w polityków, czekając, aż nas uratują, aż zrobią nam dobrze. - Wójt, minister zawsze będą w swoich decyzjach ostrożni, będą tłumaczyć, że mają napięty budżet, ludzie już się dowiedzieli, że oni tak naprawdę niewiele mogą - tłumaczy socjolog Wojciech Łukowski. I to właśnie ta mieszanka oswojonego strachu przed kryzysem i rozczarowania polityką zaczyna zachęcać ludzi
było". Że może być gorzej. A kto ma głowę do bliźnich, skoro na co dzień walczy ze strachem przed bezrobociem czy widmem bankructwa? <br>Tyle że teraz, po 15 latach, już wszystkim nam było i "lepiej", i "gorzej". Przyzwyczailiśmy się, że demokracja to wieczny kryzys. Przestajemy więc wpatrywać się w polityków, czekając, aż nas uratują, aż zrobią nam dobrze. - Wójt, minister zawsze będą w swoich decyzjach ostrożni, będą tłumaczyć, że mają napięty budżet, ludzie już się dowiedzieli, że oni tak naprawdę niewiele mogą - tłumaczy socjolog Wojciech Łukowski. I to właśnie ta mieszanka oswojonego strachu przed kryzysem i rozczarowania polityką zaczyna zachęcać ludzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego