ilość darów amerykańskich. Angus dostał to, co naprawdę najbardziej potrzebował, buty. Za wielkie nawet na jego dużą nogę i musiał je jeszcze wypychać, ale absolutnie niezniszczalne, z prawdziwej skóry, z miękką, cichą podeszwą, jakiś plastyk na skórze. Wytrzymały później las, chociaż kula oddarła jedna podeszew w 1944 roku, dały się częściowo naprawić mimo, że mocno ucierpiały i służyły mu jeszcze po wojnie. W tych butach i oczywiście ciepło ubrany, szedł na skróty nawet przy ostrych mrozach, wietrze i zadymce. Droga teraz, w zimie trwała około pół godziny, chociaż czasem zdawało się, że nigdy się nie skończy i wprost trudno było zgadnąć