Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień dobry
Nr: 04.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1931
tego, czy widział przed sobą Rosjanina, czy Polaka.
Tego dnia, jak zwykle, leżąc na kanapie i przerzucając jakąś ilustrację, Bagińska oczekiwała wizyty.
Kolej - jak mówił portjer - była dziś na Kolesnikowa i właśnie z tego powodu twarz Bagińskiej zdradzała zniechęcenie i nawet złość. Miała go już zupełnie dość, tego nudnego, małego człowieczka, który oprócz swej namiętności nie miał jej już nic do ofiarowania
tego, czy widział przed sobą Rosjanina, czy Polaka.<br>Tego dnia, jak zwykle, leżąc na kanapie i przerzucając jakąś ilustrację, Bagińska oczekiwała wizyty.<br>Kolej - jak mówił portjer - była dziś na Kolesnikowa i właśnie z tego powodu twarz Bagińskiej zdradzała zniechęcenie i nawet złość. Miała go już zupełnie dość, tego nudnego, małego człowieczka, który oprócz swej namiętności nie miał jej już nic do ofiarowania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego