Pod oknami - głośno, wyraźnie i po mistrzowsku. Stare przeboje i nowe kawałki, w aranżacjach nietypowych. Romowie, ludzie, którzy są muzyką, odwiedzają warszawskie blokowiska i grają za złotówkę albo dwie, zależy, co im z okien spadnie. Grają najlepiej jak potrafią, a potrafią wiele. I jak tu nie lubić Warszawy? Tu jest czosnkowy dziadek, truskawkowe dzieci i muzyka, która wchodzi oknami i rozjaśnia często ponure bloki. Zmieniają się prezydenci, a czosnek, truskawki i muzyka pozostają. I tak długo będą z nami i dla nas, jak długo świat będzie istniał. Podobnych obrazków w Warszawie jest więcej. Jeśli tylko uda nam się zwolnić tempo, jeśli