Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o zdrowiu,o jedzeniu,o rodzinie
Rok powstania: 2001
poszłam tam zaraz do tego Mirka, czyli czyli jakby szwagra mojego, czyli Uli męża. No to zawiózł mnie, przywiózł mnie tutaj. Tak że bez rodziny jak bez ręki.
No pewnie.
No popsuje się samochód...
Oczywiście.
...on mnie przywiózł, później ja poszłam do domu. Dlatego dzwoniłam, żeby właśnie, że może na czternastą gdzieś, bo odpaliliśmy ten samochód, tylko trzeba było połączyć akumulatory ze sobą i zapalić. I już jak zakręcił, to już teraz pali. Ale słabizna te samochody. No żeby półtora roku miał akumulator i już nie działa. No parę dni postał. Nic się takiego... Żebym ja zostawiła na włączonych światłach czy
poszłam tam zaraz do tego Mirka, czyli czyli jakby szwagra mojego, czyli Uli męża. No to zawiózł mnie, przywiózł mnie tutaj. Tak że bez rodziny jak bez ręki.&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;No pewnie.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No popsuje się samochód...&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;Oczywiście.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;...on mnie przywiózł, później ja poszłam do domu. Dlatego dzwoniłam, żeby właśnie, że może na czternastą gdzieś, bo odpaliliśmy ten samochód, tylko trzeba było połączyć akumulatory ze sobą i zapalić. I już jak zakręcił, to już teraz pali.&lt;pause&gt; Ale słabizna te samochody.&lt;pause&gt; No żeby półtora roku miał akumulator i już nie działa. No parę dni postał. Nic się takiego... Żebym ja zostawiła na włączonych światłach czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego