Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
łoskotem. Do pokoju wbiegł Guma. Zdyszany rozejrzał się i na widok Hehego cały się rozpromienił. Usiadł naprzeciwko na krześle. Wziął do ręki zdjęcia i nerwowo je przekładał.
Hehe znał Gumę od dwudziestu lat. Zawsze, odkąd pamiętał, Guma paradował w czarnych, powycieranych skórach. Zmieniały się tylko jego włosy. Najpierw był to czub postawiony na cukier, potem dredy, przez chwilę mnisia łysina. Od jakiegoś czasu jego fryzura przypominała coś w rodzaju kołtuna. Kiedyś w kurtkę wpięte miał agrafki, potem trójkolorowe pięciolistne ziele. Dzisiaj też był w skórze, a kołtun zakrywała włóczkowa czapka w paski.
W liceum Guma z Melenkofem założyli punkowy zespół Rynna
łoskotem. Do pokoju wbiegł Guma. Zdyszany rozejrzał się i na widok Hehego cały się rozpromienił. Usiadł naprzeciwko na krześle. Wziął do ręki zdjęcia i nerwowo je przekładał.<br>Hehe znał Gumę od dwudziestu lat. Zawsze, odkąd pamiętał, Guma paradował w czarnych, powycieranych skórach. Zmieniały się tylko jego włosy. Najpierw był to czub postawiony na cukier, potem dredy, przez chwilę mnisia łysina. Od jakiegoś czasu jego fryzura przypominała coś w rodzaju kołtuna. Kiedyś w kurtkę wpięte miał agrafki, potem trójkolorowe pięciolistne ziele. Dzisiaj też był w skórze, a kołtun zakrywała włóczkowa czapka w paski. <br>W liceum Guma z Melenkofem założyli punkowy zespół Rynna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego