jest, sierżancie, o ciebie - westchnął inspektor Albinowski.<br>Paragon wyciągnął dłoń.<br> - Gratuluję, sierżancie. Zadanie wykonaliście solidnie, awansujemy was na inspektora i przyjmujemy do Klubu Młodych Detektywów.<br><br><page nr=152> ROZDZIAŁ SIÓDMY<br> 1<br>Już dawno koguty odpiały pobudkę, kury odgdakały ranne ploteczki, nawet kaczki, największe śpiochy, pomaszerowały do kąpieli, a chłopcy wciąż jeszcze spali po czubki głów zagrzebani w pachnącym sianie. Gdyby ktoś spojrzał teraz na ich zarumienione twarze, na niewinnie przymknięte oczy i lekko rozchylone usta, nie odgadłby zapewne, że ma przed sobą dzielnych detektywów. Pochrapywali rozkosznie jak wzory niewinności.<br>Pierwszy obudził się Paragon. Gdy przetarł zaspane oczy i ujrzał pod swoim nosem brudną piętę