Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
w namiocie. Po kilkunastu minutach obóz ogarnęła cisza nocna. Nie wydawało się prawdopodobne, aby człowiek-żaba jeszcze raz próbował napaści. Zapewne szukał teraz drogi ucieczki z tej okolicy.
Po wydarzeniach, które zabrały nam dobry kawałek nocy, obudziliśmy się bardzo późno.
Doktor poszedł do namiotu pana Kuryłły, aby sprawdzić,. jak się czuje po przykrej przygodzie, i stwierdził; że pacjent... zniknął.
To znaczy nie tyle zniknął, ile po prostu zabrał swoje rzeczy i odszedł pozostawiając w namiocie list następującej treści:
Moi Drodzy!
Wybaczcie mi, że odszedłem bez pożegnania, ale musiałem tak zrobić, ponieważ jestem pewien, że potwór, który na może napadł, śledzi nasz
w namiocie. Po kilkunastu minutach obóz ogarnęła cisza nocna. Nie wydawało się prawdopodobne, aby człowiek-żaba jeszcze raz próbował napaści. Zapewne szukał teraz drogi ucieczki z tej okolicy.<br>Po wydarzeniach, które zabrały nam dobry kawałek nocy, obudziliśmy się bardzo późno.<br>Doktor poszedł do namiotu pana Kuryłły, aby sprawdzić,. jak się czuje po przykrej przygodzie, i stwierdził; że pacjent... zniknął.<br>To znaczy nie tyle zniknął, ile po prostu zabrał swoje rzeczy i odszedł pozostawiając w namiocie list następującej treści:<br>Moi Drodzy! <br>Wybaczcie mi, że odszedłem bez pożegnania, ale musiałem tak zrobić, ponieważ jestem pewien, że potwór, który na może napadł, śledzi nasz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego