Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
skryty w mroku, teraz stał się widoczny
na świetlistej tafli.

- Teraz - rzekł Kamau - będziesz widoczny
z daleka. Nie możesz płynąć...

Awaru wysunął ramię z uścisku suchych palców
Kamau, ukląkł na skraju pokładu, oburącz chwycił
krawędź burty i opuścił się ku wodzie.

- Czy masz nóż? - spytał starzec.

- Mam - odparł. Na biodrach czuł ucisk postronka,
za który wsunięte było długie ostrze.

- Pamiętaj, że każdej nocy będzie na ciebie czekał
jeden z okrętów. Wystarczy, abyś popłynął
w stronę wschodzącego księżyca.

- Pamiętam.

- Co mam powiedzieć królowi, twemu ojcu?

- Że wrócę - odparł Awaru i ręce
wyprostował nad głową.

Poczuł, jak dłonie ześlizgują się po gładkim
drewnie
skryty w mroku, teraz stał się widoczny <br>na świetlistej tafli.<br><br>- Teraz - rzekł Kamau - będziesz widoczny <br>z daleka. Nie możesz płynąć...<br><br>Awaru wysunął ramię z uścisku suchych palców <br>Kamau, ukląkł na skraju pokładu, oburącz chwycił <br>krawędź burty i opuścił się ku wodzie.<br><br>- Czy masz nóż? - spytał starzec.<br><br>- Mam - odparł. Na biodrach czuł ucisk postronka, <br>za który wsunięte było długie ostrze.<br><br>- Pamiętaj, że każdej nocy będzie na ciebie czekał <br>jeden z okrętów. Wystarczy, abyś popłynął <br>w stronę wschodzącego księżyca.<br><br>- Pamiętam.<br><br>- Co mam powiedzieć królowi, twemu ojcu?<br><br>- Że wrócę - odparł Awaru i ręce <br>wyprostował nad głową.<br><br>Poczuł, jak dłonie ześlizgują się po gładkim <br>drewnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego