Typ tekstu: Książka
Autor: Bilica Jerzy
Tytuł: Telefony z Eufonii. Felietony wygłaszane 1991-1992 w Programie II Polskiego Radia
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1991-1992
i głośno dawały temu wyraz.
- Jest coraz gorzej - biadoliły rozżalone. - Nie mamy już co włożyć do żuwaczek. Tyle lat z takim poświęceniem fedrowałyśmy filc na młoteczkach pianina, dwojąc się i trojąc, trojąc i przepoczwarzając, i co nam z tego przyszło? Filc się kończy. Widmo głodu i bezrobocia zagląda nam do czułek. Przecież na stare lata nie przepoczwarzymy się w kołki, ani nie staniemy klapą, żeby konkurować z wiekiem...
- A najgorszy jest brak jakichkolwiek perspektyw - skarżyły się pod adresem pianina. - Nie zanosi się, by je dostatecznie szybko naprawiono, by uzupełniono w nim ubytki filcu i nastrojono rozstrojone struny. Wszyscy mówią o konieczności
i głośno dawały temu wyraz.<br>- Jest coraz gorzej - biadoliły rozżalone. - Nie mamy już co włożyć do żuwaczek. Tyle lat z takim poświęceniem fedrowałyśmy filc na młoteczkach pianina, dwojąc się i trojąc, trojąc i przepoczwarzając, i co nam z tego przyszło? Filc się kończy. Widmo głodu i bezrobocia zagląda nam do czułek. Przecież na stare lata nie przepoczwarzymy się w kołki, ani nie staniemy klapą, żeby konkurować z wiekiem... <br>- A najgorszy jest brak jakichkolwiek perspektyw - skarżyły się pod adresem pianina. - Nie zanosi się, by je dostatecznie szybko naprawiono, by uzupełniono w nim ubytki filcu i nastrojono rozstrojone struny. Wszyscy mówią o konieczności
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego