Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
myśl, że wlecze się za nią uczepiony kurczowo jej ramienia Dębowy. Czuła, że przez niego zginie, nie przejdzie, nie odnajdzie już nigdy Kolumba.
Ranny był coraz cięższy. Pamięć Niteczki zaczęła krążyć, jak zamknięta obwodem kanalizacyjnego tunelu, wokół cuchnącej sprawy.
Działo się to dawno. Kiedy? Pewnie wiele godzin minęło. Przekraczali na czworakach owo zawężenie kanału, w którym skaleczyła sobie rękę. Kiedy stali przygarbieni pod ścianą, przy której można się już było podnieść, z boku, z ciemności usłyszeli: obie sanitariuszki, wlokące dotychczas rannego na kocu, przypełzły ze swym ciężarem, zanurzonym pod powierzchnią bryi. Któraś płacząc, z trudem odszukała po omacku jego twarz, siorbiąc
myśl, że wlecze się za nią uczepiony kurczowo jej ramienia Dębowy. Czuła, że przez niego zginie, nie przejdzie, nie odnajdzie już nigdy Kolumba.<br>Ranny był coraz cięższy. Pamięć Niteczki zaczęła krążyć, jak zamknięta obwodem kanalizacyjnego tunelu, wokół cuchnącej sprawy.<br>Działo się to dawno. Kiedy? Pewnie wiele godzin minęło. Przekraczali na czworakach owo zawężenie kanału, w którym skaleczyła sobie rękę. Kiedy stali przygarbieni pod ścianą, przy której można się już było podnieść, z boku, z ciemności usłyszeli: obie sanitariuszki, wlokące dotychczas rannego na kocu, przypełzły ze swym ciężarem, zanurzonym pod powierzchnią bryi. Któraś płacząc, z trudem odszukała po omacku jego twarz, siorbiąc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego