się już całą gębą - ihi, hi, hi. <br>A ten koreczek do wanny - anonsuje wciąż strasznie rozbawiona - to już zabieram. Różne pomysły chodzą naszym pacjentom po głowach. Sama pani najlepiej wie, jak to z takimi jest. <br>Nareszcie poszła sobie. No, takie przeżycie trzeba przepalić, a jeszcze skuteczniej byłoby przepić i to czymś mocniejszym, żeby od razu postawiło na nogi. Chociaż najchętniej wlazłabym do wanny z czystą już wodą jeszcze raz. I czym mi ona ten łeb wypucowała, śmierdzi jak wszyscy diabli. Skutków tego długo nie zobaczę, bo, do jasnej cholery, przecież tu nigdzie, ale to nigdzie nie ma nawet najmniejszego kawałka lustra. Coś