tańczmy wokół Zielonej Gąski,<br> naszej mitologicznej mamy.<br><br>Ociemniały Pianista:<br> Co noc to samo: bębnić, bębnić!<br> W <orig>rozpuściem</> stracił moje ślepia.<br> Cóż mi zostało? Cztery zęby,<br> rozpacz, artretyzm i fortepian.<br>(traci panowanie nad sobą)<br><br>Kurtyna:<br> No, ale zapiał już kur trzeci,<br> jakby to rzekł Mickiewicz Adam.<br> Żegnajcie, starcy, wdowy, dzieci!<br> Czas czynić mą powinność: Spadam.<br><br>spada<br><br>1948</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>TEATRZYK "ZIELONA GĘŚ''</><br>ma zaszczyt przedstawić<br><tit>"FILONA I LAURĘ,<br>I DOBRZE POINFORMOWANEGO FACETA''</><br><br>Laura:<br> Już miesiąc zaszedł, psy się uśpiły<br> i coś tam klaszcze za borem.<br> Pewnie mnie czeka mój Filon miły<br> pod umówionym jaworem.<br>(robi się na bóstwo i staje pod umówionym jaworem. Filona