Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 33
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
W aktach sprawy Stefana B. napisano, że piekarz kupował wino, częstował i pił razem z dziewczynkami. Zapraszał, to przychodziły. Częstował, więc piły. Gospodarz obnażał się przed nimi, onanizował i proponował stosunek seksualny. Nigdy do tego nie doszło. Dziewczyny nie chciały, jak to określają - "głaskać" piekarza. Skończyło się na "usiłowaniu dokonania czynności seksualnych". Kiedy na początku 2000 r. sprawą zajęła się prokuratura, dziewczynki badał biegły psycholog. Orzekł, że wszystkie odczuwają lęk przed sytuacją, jaka je spotkała. Może to zaburzyć ich rozwój psychoemocjonalny. Stwierdził także, że są uzależnione od alkoholu.
Państwo K., rodzice Kingi, znają Stefana B. Widują go na ulicach, ostatnio na
W aktach sprawy Stefana B. napisano, że piekarz kupował wino, częstował i pił razem z dziewczynkami. Zapraszał, to przychodziły. Częstował, więc piły. Gospodarz obnażał się przed nimi, onanizował i proponował stosunek seksualny. Nigdy do tego nie doszło. Dziewczyny nie chciały, jak to określają - "głaskać" piekarza. Skończyło się na "usiłowaniu dokonania czynności seksualnych". Kiedy na początku 2000 r. sprawą zajęła się prokuratura, dziewczynki badał biegły psycholog. Orzekł, że wszystkie odczuwają lęk przed sytuacją, jaka je spotkała. Może to zaburzyć ich rozwój &lt;orig&gt;psychoemocjonalny&lt;/&gt;. Stwierdził także, że są uzależnione od alkoholu.<br>Państwo K., rodzice Kingi, znają Stefana B. Widują go na ulicach, ostatnio na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego