w kwestiach międzynarodowej współpracy.</><br><who4>Nie. One oddały tylko część władzy i to w zamian za wymierne korzyści. Polacy postępowali odwrotnie. Nie rozumiejąc, na czym polega globalizacja i o co chodzi w traktatach handlowych, nasi politycy albo wszystko bezmyślnie podpisywali, albo cedowali decyzję na średniego szczebla urzędników, sądząc że chodzi o czysto techniczne sprawy. Tymczasem owe "techniczne decyzje" dotyczyły reguł, które rozstrzygają o szansach przetrwania naszych firm. Integrując się z Europą, postępowaliśmy równie bezmyślnie. Nasze rządy nie rozumiały, że polska gospodarka, jak zresztą każda inna, musi się rozwijać wedle sekwencji odpowiadających jej rozwojowi, a nie wedle fazy, w której znajdują się gospodarki