Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
zaplecze. Starzec prowadzący interes wynajmu rydwanów stuknął cybuchem fajki w nocny cennik. Generał skinął na Zakracę; major zapłacił.
Okazało się, że zajazd dysponuje tylko jednym wolnym rydwanem, pozostałe jeszcze nie wróciły albo nie nadawały się do użytku.
- Zamek - rzekł Generał dżinnowi rydwanu, ledwo usiedli i zapięli pasy.
- A konkretnie? - spytał dżinn ustami umieszczonej na przedpiersiu płaskorzeźby, unosząc pojazd w powietrze.
- Górny taras na Wieży Hassana.
- Ten taras jest zamknięty dla...
- Wiemy.
- Jak szanowni panowie sobie życzą.
Wyprysnęli ponad niską zabudowę przedmieścia. Zamek majaczył na horyzoncie czarną pięścią wbitą głęboko w gwiazdoskłon. Wyniesiony w górę na stromej kolumnie skały na blisko pół
zaplecze. Starzec prowadzący interes wynajmu rydwanów stuknął cybuchem fajki w nocny cennik. Generał skinął na Zakracę; major zapłacił.<br>Okazało się, że zajazd dysponuje tylko jednym wolnym rydwanem, pozostałe jeszcze nie wróciły albo nie nadawały się do użytku.<br>- Zamek - rzekł Generał dżinnowi rydwanu, ledwo usiedli i zapięli pasy.<br>- A konkretnie? - spytał dżinn ustami umieszczonej na przedpiersiu płaskorzeźby, unosząc pojazd w powietrze.<br>- Górny taras na Wieży Hassana.<br>- Ten taras jest zamknięty dla...<br>- Wiemy.<br>- Jak szanowni panowie sobie życzą.<br>Wyprysnęli ponad niską zabudowę przedmieścia. Zamek majaczył na horyzoncie czarną pięścią wbitą głęboko w &lt;orig&gt;gwiazdoskłon&lt;/&gt;. Wyniesiony w górę na stromej kolumnie skały na blisko pół
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego