buduje sukcesję? Mówi Ksiądz, że bardziej autorytet niż reguła. A co będzie, jeśli zabraknie założyciela?<br><br> - Nie wiem, czy to nie jest przypadkiem kwestia jednego pokolenia, ale wcale mnie to nie przeraża. Jeśli oni się rozejdą i założą nowe wspólnoty, to wcale nie uważam, że źle się stanie. Nie wiem, czy da się zastąpić kimś innym brata Ephraima we Wspólnocie Błogosławieństw albo Kiko Arguello w <orig>neokatechumenacie</>. Na początku się tym martwiłem, ale teraz już o tym nie myślę. Jak się to rozleci, to powstanie coś nowego. Jak umrze jeden autorytet, to pojawi się gdzieś inny. A może ich dzieło pozostanie, tak jak