jedzcie, bo pierogi wystygną.<br>Leśniczy usiadł do stołu. Był chudy, kościsty i nieco przygarbiony. Twarz miał pogodną, spaloną słońcem, i małe, jasne, bardzo niebieskie oczy. Powiódł tymi niebieskimi c oczami po chłopcach, uśmiechnął się.<br> - Jak wam smakują pierogi?<br> - Pierwsza klasa! - wyrwał się Paragon. - Cud gastronomiczny!<br>Mandżaro chrząknął cicho, jakby chciał dać do zrozumienia, że taka przesada nie jest zbyt taktowna. Po chwili chrząknął powtórnie i zapytał tonem sprawozdawcy radiowego:<br> - Przepraszam, czy w tej okolicy jest dużo przestępców? Leśniczy uniósł głowę znad talerza.<br> - Przestępców? A do czego ci przestępcy?<br> - Ostatnio zacząłem interesować się kryminologią. - Czym? - zapytał z niedowierzaniem.<br> - Kryminologią, proszę pana.<br> - On czytał o