pstrykał. Pstryk.<br>Pstryk. Czy to taką służbę ma, czy taką mściwość? Bo nikomu nie<br>darował, młodym, starym, chłopom, babom, dzieciom.<br> Blady strach na wieś padał, kiedy Hanke pojawiał się z tym aparatem.<br>Matki zabierały dzieci z drogi, zdejmowały suszące się garnki z płotów,<br>suszące się łachy ze sznurów, bo nie daj, Boże, jeszcze weźmie<br>pstryknie. Czy krowy ktoś gnał, to zawracał. Czy jechał ktoś furą, to<br>podcinał konia i uciekał, a było za późno, bo Hanke tuż tuż, to<br>zostawiał konia, furę, bat i wpadał w najbliższe obejście albo krył się<br>w najbliższej zagacie. Czy na ławeczce pod chałupą ktoś siedział