kolorowa margaryna rozsmarowana pędzlem, natomiast jak pięknie Rembrandt kładzie farbę! Ja bardzo dużo pracuję też (a może przede wszystkim) nad tym, aby temu, co zostało namalowane, nadać formę charakterystyczną dla mnie. To znaczy próbuję zbudować pewną formę - i ciało ludzkie, i twarz, i pejzaż, i ewentualnie przestrzeń - zgodnie z nie dającymi się określić werbalnie kanonami, by można było rozpoznać, że to malowałem ja, nie kto inny, że to mój sposób malowania Ale właśnie zmienił pan sposób malowania! W Muzeum Archidiecezjalnym obejrzałem znane mi na ogół wcześniej, lecz skonfrontowane ze sobą obrazy; różnica rzuca się w oczy. Te z ostatniego okresu - nie chwalę, nie