drugi po zecera.<br>O dziesiątej Szczęsny opłynął hałdę Celulozy i czekał przy brzegu na towarzyszy, a lało wtedy jak zwykle na Siedmiu Braci Śpiących, o czym Staszek powiedział - zabombony, a towarzysz Olejniczak - że lud podpatrzył.<br><page nr=305> <br>Nastała noc, której Szczęsny nigdy nie zapomni i o tym skrótami już nie można...<br>Wiatr dął ostry, porywisty, sztychowy wiatr od Gdańska, pod spieniony nurt.<br>Deszcz zacinał z ukosa, równą siłą na długą pluchę. Szmer jego słyszało się zewsząd, szmer - jakby się coś gotowało i na blachę pryskało, i fala tłukła o łódź jednostajnym popluskiem, tak że przez to wszystko nie od razu dało się uchwycić