może, była jedynie reżyserem owych spektakli. Przypuszczam też, że najintensywniej przeżywał odbiór interpretowanych przez nią postaci, jeżeli je osobiście interpretowała, mój ojciec. Była młodsza od niego o bez mała dwadzieścia lat, a niewiele więcej miała za sobą przeżytych i, co musiało mu w niej szczególnie imponować, bo było rzadkością wśród dam owych czasów, że ze swoją urodą i inteligencją była osobą samodzielną, niezależną i wolną. Sama się utrzymywała z własnej pracy, w dodatku (tu los się zawziął wyraźnie na moją mamę) w instytucji, w której pracował również ojciec. Była też poliglotką. Po dzieciństwie i wczesnej młodości spędzonych w Paryżu i Szwajcarii