Typ tekstu: Blog
Autor: Marta
Tytuł: xero-z-kota
Rok: 2003
stare miasto, a stamtąd z buta waliliśmy pod Kopernika, gdzie byliśmy umówieni. Na dziedziniec UW weszliśmy jak akurat zaczynał grać Akurat :) Jeju, niektóre babki na taki koncert sandałki pozakładały! Hardcorowo... Akurat miło grał, ale zszedł, a po nim przyszedł czas na Pidżamkę kochaną :) Oczywiście twardo na każdej piosence skakałam i darłam mordę, a tak się wczułam, że zapomniałam, że mam superstary i prawa nóżka mi się powinęła (parę razy). Chwilkę posiedziałam, ale że trzeba być twardym a nie miękkim, to pobiegłam dalej skakać. W tłumie spotkałam Dasię :) Fajno było, tylko nie zagrali Xero z kota... ani nawet Miejskich... Po jakichś dwóch godz
stare miasto, a stamtąd z buta waliliśmy pod Kopernika, gdzie byliśmy umówieni. Na dziedziniec UW weszliśmy jak akurat zaczynał grać Akurat <emot>:)</> Jeju, niektóre babki na taki koncert sandałki pozakładały! Hardcorowo... Akurat miło grał, ale zszedł, a po nim przyszedł czas na Pidżamkę kochaną <emot>:)</> Oczywiście twardo na każdej piosence skakałam i darłam mordę, a tak się wczułam, że zapomniałam, że mam <orig>superstary</> i prawa nóżka mi się powinęła (parę razy). Chwilkę posiedziałam, ale że trzeba być twardym a nie miękkim, to pobiegłam dalej skakać. W tłumie spotkałam Dasię <emot>:)</> Fajno było, tylko nie zagrali Xero z kota... ani nawet Miejskich... Po jakichś dwóch godz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego