Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
co on tu narobił! - szarpnął go jeszcze raz za ucho i wyszedł z bufetu.
Romek wcale nie płakał. W ciągu tych kilkunastu dni, odkąd był w bufecie, tyle razy już dostał w policzek od pana Albina, tyle razy był szarpany za uszy, że się już do tego przyzwyczaił. Z początku dąsał się na pana Albina, postanawiał nie odzywać się do niego, zemścić się przynajmniej pogardliwym milczeniem, ale wszystkie te postanowienia kończyły się haniebną klęską. Pan Albin sprał go po pysku, wytarmosił za uszy, a w pół godziny potem przychodził do bufetu, pociesznie wydymał wargi i urażonego do głębi Romka chwytał delikatnie za
co on tu narobił! - szarpnął go jeszcze raz za ucho i wyszedł z bufetu.<br>Romek wcale nie płakał. W ciągu tych kilkunastu dni, odkąd był w bufecie, tyle razy już dostał w policzek od pana Albina, tyle razy był szarpany za uszy, że się już do tego przyzwyczaił. Z początku dąsał się na pana Albina, postanawiał nie odzywać się do niego, zemścić się przynajmniej pogardliwym milczeniem, ale wszystkie te postanowienia kończyły się haniebną klęską. Pan Albin sprał go po pysku, wytarmosił za uszy, a w pół godziny potem przychodził do bufetu, pociesznie wydymał wargi i urażonego do głębi Romka chwytał delikatnie za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego