Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
jeden na skrzypcach, niektórzy tańczyli w lesie, fajnie, tylko że zaraz ojciec z kolegą wypili te dwie butle i się, no i potem, jak ojciec zasnął na kocu, to ja mu zaplotłam włosy w sto cieniutkich warkoczyków, bo byłam wtedy jeszcze mała, to było bardzo dawno...
Siedzieli na schodkach pod daszkiem. Zaczynało się przejaśniać.
- A jak się obudził z tymi warkoczykami?
- Nic mi nie zrobił, tylko musiałam mu rozpleść i spóźniliśmy się na pociąg, i wracaliśmy potem prawie w nocy, w towarowym pociągu, wszyscy byli pijani; było wesoło, tylko jeden chciał się stale bić i szukał kogoś do bicia, ale go
jeden na skrzypcach, niektórzy tańczyli w lesie, fajnie, tylko że zaraz ojciec z kolegą wypili te dwie butle i się, no i potem, jak ojciec zasnął na kocu, to ja mu zaplotłam włosy w sto cieniutkich warkoczyków, bo byłam wtedy jeszcze mała, to było bardzo dawno...<br>Siedzieli na schodkach pod daszkiem. Zaczynało się przejaśniać.<br>- A jak się obudził z tymi warkoczykami?<br>- Nic mi nie zrobił, tylko musiałam mu rozpleść i spóźniliśmy się na pociąg, i wracaliśmy potem prawie w nocy, w towarowym pociągu, wszyscy byli pijani; było wesoło, tylko jeden chciał się stale bić i szukał kogoś do bicia, ale go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego