Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
nie muszę, to w taką pogodę nie wychodzę, jak większość mieszkańców tej strefy klimatycznej. Ale wtedy wyszedłem. Nie wiem, co sobie wtedy wyobrażałem. Nasze myśli bywają czasem równie nieadekwatne jak pamięć. Zgadnij, dokąd się wybrałem? Dziś sam bym na to nie wpadł. Pojechałem do swojej byłej dziewczyny, tej poprzedniej, z dawniejszych czasów. Dostała właśnie mieszkanie na drugim końcu miasta i zaprosiła mnie, żebym je zobaczył. Mówię ci, dziś bym nie wpadł na taki pomysł, a wtedy pojechałem ot tak, nie uprzedzając jej, bo nie miała telefonu, a ja nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Nie wiem, co mi się roiło, ale o
nie muszę, to w taką pogodę nie wychodzę, jak większość mieszkańców tej strefy klimatycznej. Ale wtedy wyszedłem. Nie wiem, co sobie wtedy wyobrażałem. Nasze myśli bywają czasem równie nieadekwatne jak pamięć. Zgadnij, dokąd się wybrałem? Dziś sam bym na to nie wpadł. Pojechałem do swojej byłej dziewczyny, tej poprzedniej, z dawniejszych czasów. Dostała właśnie mieszkanie na drugim końcu miasta i zaprosiła mnie, żebym je zobaczył. Mówię ci, dziś bym nie wpadł na taki pomysł, a wtedy pojechałem ot tak, nie uprzedzając jej, bo nie miała telefonu, a ja nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Nie wiem, co mi się roiło, ale o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego