część psychiki, którą nazwałabym "beztroskim dzieckiem".</><br><who1>Monika: Chodzi ci o to, że można bez zahamowań bawić się, śmiać, że człowiek czuje się lekko i bezproblemowo?</><br><who3>Anka: Aż chciałoby się dodać "szampańsko". Bardzo dużo ludzi właśnie tak opisuje swoje samopoczucie na rauszu. I rzadko kiedy osiąga je bez alkoholu. Pamiętam, w dawnych czasach, kiedy sama należałam do smutnych i poważnych, na jakiejś prywatce po paru szklaneczkach wina zdziwiona usłyszałam, jak mój chłopak powiedział do mnie: "Nie poznaję cię, cały czas się śmiejesz, zachowujesz się jak dwunastoletnia dziewczynka".</><br><who2>Włodek: Jak łatwo i przyjemnie nawiązywało się kontakty, nawet z zupełnie nieznajomymi ludźmi. Alkohol powodował pełne