dzbanka.<br>Przypuszczenia co do celów, w jakich morderca czaił się za oknem, i wątpliwości, czy to był na pewno morderca, wyczerpały nas w końcu i temat sam się przestawił, szczególnie że Alicja znów zmieniła zdanie, powątpiewając w siebie w charakterze ofiary i wszelkie supozycje na ten temat witając jak objaw debilizmu. Jej upór nas nieco zniechęcił.<br>- Może byś tak powiedziała wreszcie, o co chodzi z tą ciotką? - spytałam, rezygnując z przekonania jej, że znajduje się na prostej drodze do zguby. - Chyba że tkwi tu jakaś tajemnica rodzinna?<br>- Owszem, dla mnie - odparła Alicja melancholijnie. - Jest dla mnie całkowitą tajemnicą, jak się powinnam