Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
w obłoku!



SREBROŃ

Nastała noc, spragniona wymian
Mroku na dreszcze w półśnie rosy.
Dąb bałwochwalczo wierzy w Tymian,
We wpływ Tymianu - na niebiosy.

Światła na trawie mrą pokotem -
Śmierć świateł wzrusza leśne knieje.
Północ przedawnia się pod płotem.
A płot - przyszłością gwiazd srebrnieje.

Gdzie jest bezdroże? A gdzie droga?
Gdzie - dech po śmierci? Ból - po zgonie?
Więc nie ma tchu i nie ma Boga?
I nie ma nic - a księżyc płonie?

Księżyc to - wioska ogromniasta,
Gdzie ciszę ciuła brat mój - Srebroń,
Co siebie własnym snem przerasta,
Więc mu istnienia w srebrze - nie broń!

To - niepoprawny Istnieniowiec!
Poeta! - Znawca mgły i wina
w obłoku!&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;SREBROŃ&lt;/&gt;<br><br>Nastała noc, spragniona wymian<br>Mroku na dreszcze w półśnie rosy.<br>Dąb bałwochwalczo wierzy w Tymian,<br>We wpływ Tymianu - na niebiosy.<br><br>Światła na trawie mrą pokotem -<br>Śmierć świateł wzrusza leśne knieje.<br>Północ przedawnia się pod płotem.<br>A płot - przyszłością gwiazd srebrnieje.<br><br>Gdzie jest bezdroże? A gdzie droga?<br>Gdzie - dech po śmierci? Ból - po zgonie?<br>Więc nie ma tchu i nie ma Boga?<br>I nie ma nic - a księżyc płonie?<br><br>Księżyc to - wioska ogromniasta,<br>Gdzie ciszę ciuła brat mój - Srebroń,<br>Co siebie własnym snem przerasta,<br>Więc mu istnienia w srebrze - nie broń!<br><br>To - niepoprawny Istnieniowiec!<br>Poeta! - Znawca mgły i wina
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego