uchwałę, która zlikwidowała publiczne Zakłady Opieki Zdrowotnej i w ich miejsce powołała przychodnie niepubliczne. Wynajęła budynki lekarzom i od tej pory to, co się w nich dzieje, to zmartwienie lekarzy. To oni organizują sobie pracę. Sami muszą zapłacić za wynajęcie lokalu, czynsz i prąd, dopilnować, żeby korytarze były posprzątane. Sami decydują, do której godziny pracują, jakich specjalistów i ile pielęgniarek muszą zatrudnić. <br>Każdy lekarz działa na własny rachunek. Pacjent to więc dla niego źródło dochodu, o które trzeba się starać. Im więcej będzie ich miał, tym więcej zarobi. <br>Poznań to pierwsze miasto, które sprywatyzowało lecznictwo otwarte. Jego śladem poszedł także Chorzów