Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
Porównaniem tym pragnął, jeśli nie upiększyć, to przynajmniej uwznioślić kadzidlane wspomnienie o pisarce.

Przy zachodzie słońca szli do ogrodu, ona wdychając zapach róż stwierdzała enigmatycznie: "Najniebezpieczniejsze łańcuchy dla duszy są te, których ogniwami - róże". Te słowa mógł przeczytać potem, gdy na pożegnanie wręczyła mu swą fotografię ze skreśloną taką właśnie dedykacją.

Pan Franciszek spojrzenia Elizy, nieśmiałe, czułe, to znów sondujące dogłębnie, przyjmował uprzejmie, jak od dobrej opiekunki, wrażliwej kobiety, która przenikliwym wzrokiem chce wejrzeć w duszę tylko w tym celu, aby sprawdzić, "czy aby nie cierpi, aby szukać ran, które zaraz goić by pragnęła".

Gdy był zamyślony, pytała: - Panie Franciszku, co
Porównaniem tym pragnął, jeśli nie upiększyć, to przynajmniej uwznioślić kadzidlane wspomnienie o pisarce.<br><br>Przy zachodzie słońca szli do ogrodu, ona wdychając zapach róż stwierdzała enigmatycznie: "Najniebezpieczniejsze łańcuchy dla duszy są te, których ogniwami - róże". Te słowa mógł przeczytać potem, gdy na pożegnanie wręczyła mu swą fotografię ze skreśloną taką właśnie dedykacją.<br><br>Pan Franciszek spojrzenia Elizy, nieśmiałe, czułe, to znów sondujące dogłębnie, przyjmował uprzejmie, jak od dobrej opiekunki, wrażliwej kobiety, która przenikliwym wzrokiem chce wejrzeć w duszę tylko w tym celu, aby sprawdzić, "czy aby nie cierpi, aby szukać ran, które zaraz goić by pragnęła".<br><br>Gdy był zamyślony, pytała: - Panie Franciszku, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego