Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
seansu magika oszołomiony widz nie wie, skąd się wziął nagle biały królik. Ale zmaterializowane już oto moje marzenie było przede mną i inicjator całej mojej imprezy, Julek, mój wierny przyjaciel, przystąpił do negocjowania ceny. To, że ja mam być właścicielem kufra, na który mam łożyć moje własne środki finansowe, zeszło definitywnie na plan drugi. Stałem się niespecjalnie potrzebnym uczestnikiem transakcji, która przebiegała między Julkiem, targującym się zapamiętale o każdą (moją) złotówkę, a kupcem stawiającym niezwykle emocjonalnie swoje warunki w ciekawej polszczyźnie, tak pod względem akcentu, jak i gramatyki ("Ja by sze wstydziłem mieć kufer za takiego marnego piniądza!"). Poza argumentami merytorycznymi
seansu magika oszołomiony widz nie wie, skąd się wziął nagle biały królik. Ale zmaterializowane już oto moje marzenie było przede mną i inicjator całej mojej imprezy, Julek, mój wierny przyjaciel, przystąpił do negocjowania ceny. To, że ja mam być właścicielem kufra, na który mam łożyć moje własne środki finansowe, zeszło definitywnie na plan drugi. Stałem się niespecjalnie potrzebnym uczestnikiem transakcji, która przebiegała między Julkiem, targującym się zapamiętale o każdą (moją) złotówkę, a kupcem stawiającym niezwykle emocjonalnie swoje warunki w ciekawej polszczyźnie, tak pod względem akcentu, jak i gramatyki ("Ja by sze wstydziłem mieć kufer za takiego marnego piniądza!"). Poza argumentami merytorycznymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego