Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
jak są
te słowa-surowce
gorące,
jeżeli mogą
poruszać milionom
serca
przez lat tysiące.
Poeci,
oczywiście,
są na różny gust.
Iluż poetów
posiada dłoń zwinną -
Wiersz wyciągają
jak sztukmistrze
z ust
sobie
i innym.
Cóż mówić
o ofiarach lirycznych kastracji?
Chętnie do swego
cudzy wiersz
wstawiają.
To pospolite
złodziejstwo i defraudacja,
w rodzaju
tych, co się panoszą w kraju.
Te
dzisiejsze
wiersze i ody,
które w oklaskach,
rycząc,
wiodą rej,
przejdą do historii
jako normalne rozchody
na to, cośmy zrobili
my - dwaj albo trzej.
Zjesz,
jak to się mówi,
pud soli stołowej
i z setki papierosów
puścisz dymu kłęby
na to
jak są<br> te słowa-surowce<br> gorące,<br>jeżeli mogą<br> poruszać milionom<br>serca<br> przez lat tysiące.<br>Poeci,<br> oczywiście,<br> są na różny gust.<br>Iluż poetów<br> posiada dłoń zwinną -<br>Wiersz wyciągają<br> jak sztukmistrze<br> z ust<br>sobie<br> i innym.<br>Cóż mówić<br> o ofiarach lirycznych kastracji?<br>Chętnie do swego<br> cudzy wiersz<br> wstawiają.<br>To pospolite<br> złodziejstwo i defraudacja,<br>w rodzaju<br> tych, co się panoszą w kraju.<br>Te<br> dzisiejsze<br> wiersze i ody,<br>które w oklaskach,<br> rycząc,<br> wiodą rej,<br>przejdą do historii<br> jako normalne rozchody<br>na to, cośmy zrobili<br> my - dwaj albo trzej.<br>Zjesz,<br> jak to się mówi,<br> pud soli stołowej<br>i z setki papierosów<br> puścisz dymu kłęby<br>na to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego