podczas którego muzycy wykonywali m.in. własne interpretacje Szopena, okazał się komercyjnym sukcesem. Bunio z kolei doskonale wyczuwa potrzeby klubowych słuchaczy. <br><br>Na razie "lutosferyczny" entuzjazm trójki muzyków nie ostygł. - Zależy mi na tej współpracy, ponieważ od Andrzeja i Leszka bardzo wiele się uczę - przyznaje Bunio. Podobny stosunek do wspólnego projektu deklarowali pozostali członkowie tria. Dla Możdżera miał on być przede wszystkim sprawdzianem możliwości. - Chcę udowodnić, także sobie, że możliwe jest wiarygodne poruszanie się po różnych muzycznych światach. Rodzice chcieli, abym został koncertującym pianistą klasycznym, lecz ja zainteresowałem się innym stylem. Będę robić to, co mnie kręci, a Lutosfera kręci mnie bardzo