policja zlikwidowała, pamiętamy, "Dziwex", który wysyłał dziewczyny ze Szczecina, Goleniowa i Świnoujścia do domów publicznych w Holandii i Niemczech. - Poza tym każdego roku, jak tylko rozpoczynają się wakacje - mówią pracownicy Straży Granicznej - nieźle ubrane nastolatki z tzw. dobrych domów przechodzą granicę bez grosza przy duszy. Kiedy wracają po dwóch tygodniach, deklarując posiadanie kilku tysięcy marek, opowiadają, że je zarobiły... myciem garów! Mamy podejrzenia, co do sposobów ich zarobkowania.<br><br>Na dziewczynach świetnie można zarobić również po tej stronie granicy. W niemal wszystkich przygranicznych miejscowościach kwitną agencje towarzyskie. Utrzymują właścicieli i "opiekunów", którzy pojawiają się z chwilą, gdy biznes zaczyna przynosić dochody. Dobrze