Typ tekstu: Książka
Autor: Gretkowska Manuela
Tytuł: Kabaret metafizyczny
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
babci wiersz. - Wolfgang wyjął zeszyt. - "Nie mówcie mojej miłości, że umarła".
- Wspaniale! - ucieszyła się Beba. - Widzi pan, tam na rogu jest otwarty bar. - Przyspieszyła kroku.
Zatrzymał ją dopiero jak taśma mety kontuar barowy.
- Whisky, please, dobry człowieku.
Barman wpatrzony w olśniewającą, nocną jeszcze urodę Beby, jej brokatową różową suknię opinającą dekolt, napełnił po brzegi szklankę. Z zapatrzenia ocuciła go ściekająca mu po palcach whisky.
- "I nie mówcie mojej miłości, że umarła" - wyrecytował znowu Wolfgang. - Podoba się pani? To jedno zdanie mówi o milionach opuszczonych, zawiedzionych, zapomnianych miłości. Ktoś zostawiony nie chce się do tego jeszcze przyznać i choć został sam, pragnie
babci wiersz. - Wolfgang wyjął zeszyt. - "Nie mówcie mojej miłości, że umarła".<br>- Wspaniale! - ucieszyła się Beba. - Widzi pan, tam na rogu jest otwarty bar. - Przyspieszyła kroku.<br>Zatrzymał ją dopiero jak taśma mety kontuar barowy.<br>- &lt;foreign lang="eng"&gt;Whisky, please&lt;/&gt;, dobry człowieku.<br>Barman wpatrzony w olśniewającą, nocną jeszcze urodę Beby, jej brokatową różową suknię opinającą dekolt, napełnił po brzegi szklankę. Z zapatrzenia ocuciła go ściekająca mu po palcach whisky.<br>- "I nie mówcie mojej miłości, że umarła" - wyrecytował znowu Wolfgang. - Podoba się pani? To jedno zdanie mówi o milionach opuszczonych, zawiedzionych, zapomnianych miłości. Ktoś zostawiony nie chce się do tego jeszcze przyznać i choć został sam, pragnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego