Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
tym czasie płakałam dwa razy: tuż po rozstaniu z poprzednim facetem i kiedy pokłóciłam się z przyjaciółką. Po trzech miesiącach bycia z Tomkiem płakałam przynajmniej raz w tygodniu albo i częściej. Powody? Tomek wyprowadzał mnie z równowagi ciągłymi uwagami dotyczącymi mojego wyglądu i sposobu życia, robił awantury o za duży dekolt w bluzce, obrażał się za zbyt mocny, jego zdaniem, makijaż. Po trzech miesiącach pierwszy raz popłakałam się w pracy rozmawiając z nim przez telefon i wtedy zrozumiałam, że z naszym związkiem coś jest nie tak.
Prawdziwe poznanie drugiej osoby wymaga czasu. I nic tego czasu nie zastąpi, nawet wielka intensywność
tym czasie płakałam dwa razy: tuż po rozstaniu z poprzednim facetem i kiedy pokłóciłam się z przyjaciółką. Po trzech miesiącach bycia z Tomkiem płakałam przynajmniej raz w tygodniu albo i częściej. Powody? Tomek wyprowadzał mnie z równowagi ciągłymi uwagami dotyczącymi mojego wyglądu i sposobu życia, robił awantury o za duży dekolt w bluzce, obrażał się za zbyt mocny, jego zdaniem, makijaż. Po trzech miesiącach pierwszy raz popłakałam się w pracy rozmawiając z nim przez telefon i wtedy zrozumiałam, że z naszym związkiem coś jest nie tak. <br>Prawdziwe poznanie drugiej osoby wymaga czasu. I nic tego czasu nie zastąpi, nawet wielka intensywność
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego