nazywano demokratycznym kapitalizmem. Formalnie mamy demokrację i mamy pewne instytucje kapitalistyczne. Ale de facto nie udało się nam zbudować demokratycznego kapitalizmu, czyli wolnej gospodarki opartej na uczciwych obyczajach i trwałych ideałach moralnych. I to jest zadanie dla młodzieży. A jednocześnie kwestia ich być albo nie być. Jeśli oni nie zbudują demokratycznego kapitalizmu, poniosą klęskę. Uratują się z tego pokolenia wyłącznie jednostki na zasadzie ucieczki szczurów. A pokolenie jako całość będzie przegrane. Ale ja wierzę, że dramatyzm ich położenia wyzwoli w nich determinację, żeby zmienić tę cholerną polską rzeczywistość.&lt;/&gt;<br>&lt;who5&gt;Opisuje pan młode pokolenie jako dość konserwatywne obyczajowo. Jaka jest szansa, że ta