albo szwajcarski braci Knie (nosi on miano "narodowego cyrku" Szwajcarii, bo nie opuszczał jej od 100 lat i dopiero niedawno po raz pierwszy udał się na tournee do NRF). U braci Knie - opowiadał mi dyrektor Kieres - widziałem jak funkcjonuje machina współczesnego cyrku, z amfiteatrem liczącym ponad 5 tysięcy miejsc. Cyrk demontuje się w przeciągu dwu i pół godziny. Reklamuje cyrk piękna Chryst Holt - akrobatka zwisająca na linie opuszczonej z samolotu, który lata nad dachami zacnych mieszczan z Rapperswil. <br>Cyrk jednak na zachodzie, np. we Francji, przeżywa kryzys. W Lille (relacja dyr. Kieresa) w cyrku Sabiny Rancy ściągają widzów popisy miejscowych amatorów