SdRP"</name>, zarzucających politykom machinacje z majątkiem po <name type="org">PZPR</name>. O wezwanie prezydenta na świadka występowało od początku procesu <name type="work">"Wprost"</name>, wskazując, że bez podpisu <name type="person">Kwaśniewskiego</name> nie mogło być w 1990 r. żadnych dyspozycji majątkowych w <name type="org">SdRP</name>.<br><br>Przypomnijmy: <name type="work">"Wprost"</name> napisało, że <name type="person">Kwaśniewski, Miller</name> i <name type="person">Huszcza</name> ukryli pieniądze po <name type="org">PZPR</name> (z zagranicznych składek) w depozycie mec. <name type="person">Mirosława Brycha</name>, a po kilku miesiącach zdeponowali je w szwajcarskim banku; operacje miały "wszelkie cechy ucieczki przed zobowiązaniami wobec skarbu państwa", a liderzy <name type="org">SdRP</name> "postawili się ponad prawem". <name type="person">Miller</name>, choć jest powodem, do sądu się nie stawiał, z kolei <name type="person">Huszcza</name> przystąpił do procesu jako interwenient, sądowi pozostał więc z