groźna choroba, którą bezsprzecznie trzeba leczyć, poczynając od psychoterapii, poprzez wszelkie wskazane leki, a skończywszy nawet na elektrowstrząsach - lekarze nie mają tu wątpliwości. - Ale jednocześnie hasło depresja występuje jako wabik marketingowy - tłumaczy dr Dariusz Wasilewski. - Bo przecież wszyscy miewamy depresję, przychodzimy czasem rano do pracy i mówimy: Ale dziś mam depresję! Specjalistyczne wyrażenie trafia więc do języka reklamy. A to już manipulowanie ludźmi.<br><br>Wyobraźmy sobie, że Kowalski jest od tygodnia nie w sosie. Kowalski to w ogóle z natury smutas, nigdy nie powie, że u niego super, zawsze - że raczej tak sobie. Siedzi zasępiony przed telewizorem, bombardowany reklamami, w których znani