końcem świata, a rak - rakiem. Zasmucam się gwałtownie, to memento mori słane z głębin mojego przewodu pokarmowego uświadamia mi całą beznadzieję sytuacji. Obyś był zimny albo gorący! <br>Słucham Szuwara, nie sposób się z nim nie zgodzić, już chciałbym wyjść na barykady, nawracać ludzi, sprowadzać na ścieżkę cnoty, ostrzegać przed niszczącą, destrukcyjną rolą seksu i nagle reflektuję się, że to nie takie proste. Przecież żadne z moich dzieci mi nie uwierzy. Widzą, jak ocieramy się o siebie z Gosią w kuchni, słyszą skrzypienie tego pieprzonego łóżka - zdecydowanie nieudanej konstrukcji łoża małżeńskiego. Najstarsze córy wręcz bezbłędnie wychwytują nasze aluzje i zaśmiewają się z